do strony głównej/back to main page



11.11.2005
cotygodniowa rekompilacja mplayera z cvsa i amaroka z svna, dzialaja, uff :)
10.11.2005
pierwszy projekt dla korporacji o umownej nazwie "functional tests of protocol handler's handling of diameter messages" za mna, nawet jestem troche zadowolony z siebie
09.11.2005
zainstalowalem cedega 5.0 z rpma, no cos potwornego, chyba musze ja sam sobie skompilowac z cvs
11.08.2005
wraz z krecikiem robie baklazany w oliwie, 10 godzin intensywnej pracy 2 osob, zwawo chodzacy piekarnik i kuchenka mikrofalowa, w efekcie 14 sredniej wielkosci sloikow baklazana w oliwie, ugh no chyba sie wiecej nie zdecyduje; kompiluje amarok z svn, oczywiscie nie ma lekko, okazuje sie ze mam starego tagliba; po zacietej walce udalo sie sciagac nowy easytag, sourceforge daje [wulg. rzeczownik] jak nigdy, nic sie nie daje sciagnac, po godzine walki sciagam zrodla easytaga, ale jeszcze zostaja zrodla id4lib, co to ma [wulg, rzeczownik] byc? microsoft zaczal sponsorowac i obslugiwac sourceforge.net?
09.08.2005
upgrade steam, steam przestal dzialac, [wulg] steam, poslalem bug report, dostalem ticket i... czekam
08.08.2005
mam nowa prace! alleluja! duza firma, korporacja, swiatowa... solidna, nie jakis [wulg, przymiotnik] microsoft, super, czad, alleluja... ooo zaczelo sie, mam podpisac 4 deklaracje o zapoznaniu sie z dokumentami, bez mozliwosci zapoznania sie z dokumentami, no pieknie, [wulg, przymiotnik] korporacja
17.06.2005
instaluje adobe photoshop pod wine, wszystko dziala i jest ok, ale jak przychodzi do otwarcia pliku jpg to photoshop wykonuje niewlasciwa operacja i koniec zabawy, instaluje photoshopa pod crossoverem, dziala
16.06.2005
instaluje natural selection pod cedega, stary numer z recznym robieniem katalogow, ufff, dziala, juz czas umierac za matke ziemie...
11.06.2005
nie ma zmiluje, kompiluje mplayera (i potrzebne mu biblioteki), easytaga, amaroka, krusadera, dociagam horde stufu z packman.iu-bremen.de
10.06.2005
w wyniki upgrade suse 9.2 przestalo mi sie bootowac, pare nerwowych ruchow z lilo i windows tez przestal sie bootowac, wspaniale; windows [wulg, rzeczownik]; zainstalowalem suse 9.3, pod windowsem fdisk widzi partycje w niewlasciwym porzadku, fdisk /mbr itp nie pomagaja, instaluje windowsa ale kladzie sie co krok jak panienka za 20 zlotych; nie bede kasowal calegp mbr zeby pozniej odtwarzac partycje ze 100gb danych, windows sucks... i niech sie [wulg, rzeczownik]; zostaje tylko z linuxem i bede twardy
02.06.2005
urodziny... moje... pije z wataha martwych i zywych twardych dyskow, z wianuszkiem kart graficznych, z przerzedzonym regimentem plyt glownych, z zastepem procesorow i z horda czynnych i nieczynnych coolerow, przygrywa kaczmarski, osiagam wiek dostojny, chyba juz blizej niz dalej do wyplaszczenia
19.05.2005
test kwalifikacyjny w ramach rozmowy o prace, pytania m.in. jakie przerwanie jest zazwyczaj zwiazanie z com2: na jakich portach dzialaja uslugi: ftp, smtp, http, pop3, imap, ldap; jaki plik w win98 odpowiada za multibooting... umiejetnosc logicznego myslenia i rozwiazywania problemow to [rzeczownik, wulg]
06.05.2005
zajmuje sie wykopaliskami i intensywna terapia rownoczesnie: sprawdzam zakupione/zebrane przez lata twarde dyski za pomoca zaklecia: mkfs.ext2 -m 0 -cc -vv /dev/hdb1: (disk name refill): Running command badblocks -b 4096 -s -w /dev/hdb1,: komputer zawisl; QUANTUM FIREBALL_TM1629A, ATA DISK drive: Testing with pattern 0xaa phase: komputer zawisl; IBM-DCAA-33609, ATA DISK drive: Testing with pattern 0xaa: done, Reading and comparing: done, Testing with pattern 0x55: done, Reading and comparing: done, Testing with pattern 0xff: done, badblocks: Input/output error during ext2fs_sync_device (e?) (result incoming)
17.04.2005
instaluje lefthanda w wersji sieciowej, jako tako dziala, tylko nie wiedziec dlaczego nie chce kolaborowac z nowsza wersja firebirda w wersji superserver
13.04.2005
pod okiem szefa uruchamiam ksiazke telefoniczna w mysqlu, ponad 8mln rekordow, a po zindeksowaniu wyszukuje na prawde blyskawicznie; uruchamiam u kolegi cygwinowy server ssh pod xp, no niby dziala, a autoryzacja po hasle dzialac nie chce, a po kluczu owszem, owszem, tylko z kluczami sie trzeba nabiedzic, bo sa rozne standardy dla roznych klientow, dobrze ze znalazlem konwerter
21.03.2005
brudne sztuczki zeby suse 9.2 bootowalo sie ze sprzetowej macierzy sata realizowanej przez adaptec 2400sa; wymiana isdn 128kb/s na adsl 1mb/s-256kb/s a lacze chodzi jak chodzilo... opsss... zapomnialem przekonfigurowac wondershappera, dobrze, ze szybko na to wpadlem
19.03.2005
rekompilacja/upgrade softu na domowej workstation: gqview, krusader, amarok
17.03.2005
odbieram dla mojej macierzystej firmy komputer z tego samego sklepu, ktory dostarczyl mi wczoraj dwa "lewe" komputer; i co? na kompie ktory mam odebrac jest zainstalowany windows xp i na moja uwage, ze w takim razie dysk juz nie jest nowy a prawdopodobnie uzywany, pan w sklepie zaczal byc niemily... no jazda jakas... zrezygnowalismy z zakupu i tego i nastepnych dziesiecu komputerow; zdecydowanie nie polecam: firma skynet http://www.skynet.pl, wroclaw: leje na nich cieplym moczem i zalecam to kazdemu; po zawieszeniu sie instalacji suse 9.2 na kontrolerze adaptec 2100S na jednym z wazniejszych serwerow, zainstalowalem na nim debiana 3.1 sarge i moje drogi z suse dzisiaj zaczely rozchodzic sie na dobre
16.03.2005
w ramach fuchy dostalem dwa komputerki do zrobienia, mialy byc "takie same jak wczesnej", nowe twarde dyski, karty grafiki nvidia 32mb, zeby instalacja i support byl latwy, jak je rozkrecilem to zalamalem rece, inne plyty glowne, jakies gowniane karty graficzne (vanta 16mb), z czego jedna miala radiator przymocowany drutem. dyski zdecydowanie nie wygladajace na nowe... ooo zjezylem sie, gpart odzyskal partycje, no pieknie, na jednym z dyskow xpek instalowany miesiac temu, na drugim dzien wczesniej; nie ma o czym mowic: sprzet do wymiany
07.03.2005
kierujac sie przepisem na softwarowego raida pod debianem recznie uruchamian softwarowego raida pod suse, proste/latwe/przyjemne... przepis musialem przeczytac z uwaga i w paru miejscach improwizowac, udalo sie i dziala; wieczorny upgrade awstats
02.03.2005
w porownaniu z suse, debian jest dystrybucja dla hackierow, ale daje sie z nim zyc... a moze sie nawet na serio zaprzyjaznic, ale zdecydowanie nie jest to dystrybucja dla lamerow
01.03.2005
zaprzyjazniam sie z debianem na dobre, niejasna licencja suse mnie wkurwia wiec ja to [wulg, czasownik] i mentalnie przygotowuje sie do zmiany dystrybucji
18.01.2005
wyprawa na linux academy, pan przygotowujacy sie do wykladu mial problemy z podniesieniem eth0, ale szybko zgasil projektor wiec nie wiadomo z czym jeszcze mial problemy, wyklad rozpoczal sie 16 minut po czasie, pan ktory mowil, mowil do tablicy albo do bocznej sciany sali, nastepny pan mowil siedzac plecami do sluchaczy a jego rodzice, niestety, zlekcewazyli zalecenie zaprowadzenia go logopedy; prezentacja beznadziejna, powinna sie raczej znajdowac na fiszce w rece mowiacego a nie byc wyswietlana na ekranie; merytorycznie kiepsko, przygotowanie beznadziejne, staralem sie wysluchac co maja do powiedzenia, ale przy omawianiu opcji kompilacji jadra, ktore sa oczywiste po zajrzeniu do helpa nie wytrzymalem i wyszedlem; zmarnowane 80 minut plus czas dojazdu, no [wulg, rzeczowniki]
14.01.2005
dlugo oczekiwany upgrade php; maszyna do backupow zaczyna sie wieszac bez slowa, niedobrze, chyba sie w niej psuje dysk albo plyta albo kontroler albo...; testowo kompiluje mysql 4.1.9, bedzie potrzebny bo obsluguje utf-8
12.01.2005
poprawki do skryptu blokujacego port smtp dla polaczen wirusow, ktore staraja sie rozeslac, teraz jestesmy bardziej przyjazni dla glupich userow i filtr pakietow zakladany jest jesli w ciagu 10 minut prob bylo 3 lub wiecej
11.01.2005
niose dobra, linuxowa, nowine do opola, instaluje suse 9.2 i przy pomocy nieczystego chwytu uruchamiam wirelesowa karte rtl8180l pod ndiswrapperem
31.12.2004
korzystajac z dziury w php na serwerze pojawil sie process bindujacy shell do portu 3333, na szczescie filtr pakietow byl czujny i shell nie byl osiagalny dla [wulg, rzeczownik] z katowic, ktorzy odbili sie od firewalla, zostawiajac slady w logach; patch dla php jest zapowiadany na drugi tydzien stycznia, pieknie, [wulg, rzeczownik], pieknie; zablokowalem pakiety z katowic :)
28.12.2004
korzystajac ze swiat i dziury w php script-kids z rumunii wlamaly sie na cartmana, szczesliwie nie dostaly roota, zostawily po sobie kolekcje exploitow w /var/tmp; dla poprawienia sobie huomru poslalem maila z wyzwiskami, logami i informacjami do rumunskiego abuse; uruchomilem na filtr pakietow ktory przepuszcza ruch tylko dla dobrze zdefiniowanych, znanych aplikacji oraz nie przepuszcza ruchu z rumunii :)
08.12.2004
nieudana proba zainstalowania suse 9.2 na bochs dzialajacym pod win98, instalacja zatrzymala sie na "creating device nodes.." i po 30 minutach zabraklo mi cierpliwosci, szkoda
07.12.2004
user nie mogl znalezc swoich plikow na swojej nowej stacji roboczej pod suse 9.2, zdziwilo mnie to niezmiernie bo przenioslem caly /home/user, i co sie [wulg, rzeczownik] okazalo? user zalozyl katalogi z plikami na ktorych pracowal w /tmp, wiecej szczescia niz rozumu, ze nie zdazylem zaorac starej stacji
06.12.2004
upgrade kernela uposledzil dostep do sambowych zasobow, no pieknie, wyglada na to ze suse schodzi na psy; downgrade kernela do wersji cd/dvd naprawil sprawe
02.12.2004
zapoznaje sie ze skype, nawet niezle dziala, troszke czasem marudzi ale jest niezlym programem
19.11.2004
konferencja organizowana przez ccs; pan z microsoftu opowiadajac o sp2 dla windows xp twierdzil, ze exploity na dziury w windowsie pojawiaja sie po tym jak sie ukaza oficjalne patche microsoftu, ktore te dziury lataja, poniewaz hackerzy uzywaja patchy zeby napisac exploity, no niezla jazda
09.11.2004
problemy z odebraniem emaila bez ciala, rekompilacja qpoppera z nowym mysqlowym patchem poprawila sytuacje;
04.11.2004
przenosiny domen i skrzynek pocztowych z godota na cartmana
19.10.2004
migracja danych pomiedzy phpgroupware a egroupware, userzy i kalendarz bez wiekszych problemow, ale ksiazka adresowa to bedzie ciezka walka, tablice z mysqla nijak do siebie nie przystaja, bo zmienila sie koncepcja kontaktu, nie bedzie lekko
18.10.2004
instaluje egroupware, ktore ma zastapic phpgroupware, troche dlubania, w bazie brakuje jednej tablicy ktora trzeba stworzyc na wlasna reke, poprawki kodowania polskich tekstow na utf-8
14.10.2004
wystepuje w roli doradcy/eksperta przy zakupie laptopa, fajna, szybka maszyna z gforcem; cierpliwie zainstalowalem na niej suse i znalazlem dwa badpixele, co jak sie okazalo bylo warte dodatkowa kosc pamieci 256mb
11.10.2004
zakladanie kont i profili nowym userom na stacjach, eee zaczyna mi sie to nudzic, chyba napisze jakis wiekszy skrypt
02.10.2004
nie bedzie bankietu, po zainstalowaniu prawie 200 pakietow caly misterny plan oraz gnome poszedl w [wulg, rzeczownik], nie pomoglo przywrocenie starych wersji pakietow, gnome startuje z horda bledow; reinstaluje system na laptopie: dodatkowe atrakcje w postaci problemow z czytnikiem, wierzgajacym yastem i repartycjonowaniem dysku
30.09.2004
kolejna dystrybucja suse, kolejna instalacja na laptopie prezesa, z atrakcjami, prezes zazyczyl sobie gnome 2.8 ja zazyczylem sobie wydania bankietu z golymi tancerkami jesli uda mi sie uruchomic gnome 2.8 z rpmow z usr-local-bin
18.09.2004
w ramach uslug dla ludnosci zajmuje sie zabytkowym amd k-300, ktory staje deba albo nie chce startowac, prawdopodobnie ze wzgledu na spalony wiatraczek na procesorze
09.09.2004
wymiana dysku oprocz zdecydowanego poprawienia stabilnosci spowodowala w tajemniczy sposob obnizenie temperatury procesora o jakies 8-10 stopni, czary mary
08.09.2004
zakup kolejnego seagate (a co!), 160gb (34 miesiace gwarancji); oczywiscie moja [wulg, przymiotnik] mainboard widzi tylko 127gb dysku ale mam do gdzies bo i tam na dalszych cylindrach dysku zagosci suse, ktora tez ma gdzies to co bios mowi i obsluguje dyski wlasnorecznie a wlasciwie wlasnojadrowo; ghostem klonuje windziana primary partycje z uszkodzenego na nowy dysku, udalo sie, dziala i bootuje sie, nie spedze tygodnia na instalacji sterwnikow, patchowaniu, wgrywaniu softu i konfiguracji hgw czego, ufff i alleluja; dzieki szybkosci, wiedzy i zdecydowaniu ocalilem 99.9% danych z uszkodzonego dysku
07.09.2004
w mojej domowej stacju, glowny dysk zaczal odmawiac wspolpracy; winda zawisa po 15 miutach, linux radzi sobie lepiej, ale po odwolaniu do pliku na windzianej partycji rowniez przygasa, choc mozna sobie na 10 konsoli przeczytac o jego staraniach i problemach w czytaniu sektorow; ja [wulg, czasownik]. moj [wulg, przymiotnik] 80gb dysk seagate zdechl po 15 miesiacach uzywania, no [wulg, rzeczownik] [wulg, rzeczownik]; obiecalem sobie ze wiecej nie kupie dysku z jednoroczna gwarancja, [wulg, przymiotnik] media markt
06.09.2004
drugie podejscie do podlaczenia urzadzen do wirelesowej sieci polegajace glownie na oczekiwania na przywiezienie access pointa interepocha; sprzet sie nie pojawil, no [wulg, rzeczownik] [wulg, rzeczownik]; podczas oczekiwania mam sposobnosc przetestowanie dzialania lokalnej sieci radiowej... no coz... ja nie wiedzialem ze siec moze az tak zle dzialac, ethernet na kabelkach przyzwyczail mnie ze siec albo dziala, albo nie, a tutaj spotkalem niecodzienne zjawisko sieci ktora dziala, ale nie dziala, no siec undead, no nie dziala a dziala
03.09.2004
w okolicach dalekiego jelcza-laskowice z calych sil staram sie podlaczyc router wifi przez access point wifi do wirelessowego lanu, daremne 12 godzin walki z [wulg, przymiotnik] radiowa siecia
23.08.2004
pieknie, [wulg, rzeczownik], pieknie, autoresponder wpadl w petle i przez weekend wyslal ponad 750,000 maili, oczywiscie wszystkie trafily do jednego katalogu; zaniechalem proby wylistowania katalogu po 40 minutach czekania na wynik; no nie bylo latwo posprzatac, w shellu nie bylo to mozliwe, a program w c kasowal trzyczwarte miliona plikow prawie caly dzien; nauczony doswiadczeniem dodalem x-loopa i inne pulapki zeby zapobiec petli oraz prosta baze adresow na ktore autoresponder poslal maila zeby nie wysylac na ten sam adres wiele razy
20.08.2004
dodaje do postfixa dwa nowe transporty, autoresponder i sms, jako tako dzialaja, smsy ida tylko do plusgsm, ale dobre i to
07.08.2004
samotny urlop: posrod oparow opilstwa, szarpanym zgaga, poczuciem winy i bolem glowy uruchamiam user mode linux suse 9.1 na suse 9.1; dziala, tylko syslog nie chce...
03.08.2004
urlopowa i zdalna instalacja ksiazek telefonicznych ditela na linuxowych stacjach; porzadki z czasami odbierania poczty userow; instalacja suse 9.1 na uml, no... prawie chodzi, ale chyba bez skompilowania wlasnego jadra sie nie uda
02.08.2004
urlop: pije, gram w natural selection i czytam o user-space-linux, kolejnosc intencjonalna
29.07.2004
modemy sie dalej wala, zwlasza jeden, upgrade firmware nie pomoglo
23.07.2004
acroba reader pokazal slabosci, dla pewnych dokumentow przy wlaczonej opcji optimize for speed wydruki wygladaja jak by przy kazdej literce drukarka rzucala koscmi i decydowala czy literke wydrukowac; acha a sa takie dokumenty ktore nie drukuja sie wcale, co ciekawsze xpdf nie ma z nimi problemu; kolesie z adobe to debile: paczka z acroreaderem nazywa linux-xxx.tar i zawiera jedynie pliki a nie pliki w katalogu
20.07.2004
uruchomilem pod wine ksiazki telefoniczne ditela, chodza tylko klienci indywidualni ale to i tak sukces
08.07.2004
hylafax nie moze wyslac faksow na niektore numery/modemy, i nie wiadomo dlaczego, ciezka sprawa; uruchamiam nowe statystyki dla weba i poczty, niezle, ponad 30% poczty przychodzacej to odbijany spam; porzadki w konfiguracji sysloga
06.07.2004
przenosiny mojej strony domowej na inny serwer z apache2; koncze uruchamiac awstats, fajny jest; yast on line automagiczne zupgradowal kernel, no i dobrze, ale na jednym z notebookow przestaly dzialac modem i vmware, sprawilem ze zaczely dzialac
05.07.2004
kolejny dzien, kolejna stacja pod linuxem; uruchamiam nowe webowe statystyki, awstats; przekompilowalem sobie nowe kadu 0.3.9, wyrazy uznania dla autorow
04.07.2004
projekt suse from scratch zakonczony, z suceksem, ile mnie to kosztowalo czasu i wysilku tylko ja wiem; co sie nauczylem to tylko moje, [wulg, przymiotnik] laptop dziala, gra i buczy; a mysz na usb znajduje tylko po zimnym reboocie, ale i tak dobrze ze znajduje
02.07.2004
upgrade suse 8.2 do 9.1 na userowej stacji roboczej; instaluej suse 9.1 na laptopie ze eee... sprawnym inaczej czytnikiem cd, project suse from scratch zainicjowany
28.06.2004
przenosimy home'a usera z suse 9.1 do 9.0, po poczatkowym zwisie kde i reboocie wszystko dziala, linux jest wielki; wyglada na to ze openoffice 1.1.0 dokladnie pieprzy przekodowanie wyjsciowego tekstowego pliku w cp1250, recode w uzyciu, dziala i wiedza zostala skutecznie rozproszona wsrod userow, drogi prezesie niekwestionowalnie zasluzylem na podwyzke :)
24.06.2004
dzien porzadkowy, instaluje nowy sterownik dla kyocery na stacjach, nowe kadu 0.3.8 - bo nie wiedziec czemu kadu 0.3.7 przestalo dzialac - i robie porzadek z nazwami maszyn, lokalnie oraz w lokalnym dnsie i w konfiguracji dhcpc; staram sie podstepnie uruchomic minolta page 1100l przez siec dla linuxowych stacji, porazka, ta drukarka nadaje sie do zapakowania w szary papier i zrzucenia z mostu
22,06.2004
kolejny dzien, kolejna stacja pod suse; znalazlem nowy plik ppd dla lokalnej drukarki; wybor drugiego podjanika stal sie mozliwy
17.06.2004
userzy pokazali kly, pazury i samotne polowki mozgu, poczulem sie jak w starym, [wulg, przymiotnik] urzedzie marszalkowskim; problem transferu 900mb poczty z outlooka do kmaila wobec niesprawnie dzialajacego konwertera kmailcvt rozwiazany sprytnie i podstepnie przy uzyciu serwera imap
11.06.2004
instaluje suse 9.1 na domowej workstation, no niezle, nawet bardzo ladnie, tylko k3b nie daje sie skonfigurowac, skompilowalem go ze zrodel; olalem java script, napisalem statyczny html
10.06.2004
walcze z java scriptem, generalnie przegrywam, tzn strona nie robi tego co ja bym chcial
9.06.2004
zaznajamiam sie z suse 9.1 w stanie odmniennym ;)
8.06.2004
instaluje suse 9.1 na niczyjej stacji, wrazenia nadzwyczaj dobre, workstation chodzi rzesko i sprawnie... banzai!!!
03.06.2004
problem niedzialajacego modemu rozwiazalem sprzetowo, wyjalem modem motoroli, wlozylem zoltrixa, dziala, uff
02.06.2004
phpgroupware znow przeciazyl server, do [rzeczownik, wulg] jest ten phpgroupware; instalacja modemu motoroli pod win2k zakonczona niepowodzeniem pomimo uzycia 3 roznych driverow
01.06.2004
instalacja klienta hansy, winme pod vmwarem i suse na komputerze trupie zlozonym z czterech innych komputerow trupow; czynnosci tradycyjne zwiazane z pojawieniem sie nowych userow; rozmowa kwalifikacyjna na stanowisko testera oprogramowania, nie za bardzo spodobaly mi sie pytania o ilosc stacji benzynowych w nowym jorku albo o mozliwie najwieksza ilosc sposobow przetestowania spinacza
25.05.2004
konferencja robiona przez css pod tytulem bezpieczny wan, wiekszosc na temat tego co i jak tu zrobic zeby ominac to co jest popsute jak zaplanowano w windowsie; ogolna ocena konferencji: bardzo kiepsko (malo ciastek, hehe); zapoznaje sie blizej z drukarko-skanero-kopiarka, nawet dziala
24.05.2004
odchodza starzy, przychodza nowi userzy, zakladam nowych i przenosze dane starych userow
20.05.2004
uruchamiam smartd, ciekawe czy to rozprawi sie z plaga dyskow ktore psuja sie bez ostrzezenia
19.05.2004
dodaje do mojej stronki kawalek znalezionego w sieci kodu, ktory wyswietla obrazki na warstwach, oraz niniejsze obrazki
18.05.2004
pol dnia [wulg, czasowniki] sie z driverem do scanera pod win2k, nie udalo sie, [wulg, przymiotnik] instalator domagal sie pliku, ktorego nie bylo; uruchomilem automagiczny upgrade stacji z lokalnego mirrora, no ciekawe jak to bedzie dzialac; w warszawskim biurze zniknela drukarka z sieci, nie odpowiada na pingi, przydalby sie robot na gasienicach, z lampa, kamera i manipulatorami, zeby diagnozowac takie sytuacja, na dobra sprawe to ja nawet nie wiem czy tej drukarki ktos nie ukradl, w koncu nie odpowiada na pingi
17.05.2004
instaluje nowa wesje scponly, hehe znalazlem blad w skrypcie; mirroruje serwer suse z pakietami upgradu; okazuje sie ze susefax w aktualnej wersji potrafi przyjmowac dane z potoku, i kto to znalazl? sam prezes, brawa dla prezesa
14.05.2004
dodaje do strony zdjecia z koncertu septeto national i posylam je mailem daleko, na kube; a na kubie maja zle: message size 1937118 exceeds size limit 800000 of server mx.sld.cu
11.05.2004
znowu kretynskie przenosiny w firmie, pan a z pokoju a idzie do pokoju b a pan b z pokoju b idzie do pokoju a itp; przelaczanie telefonicznych i sieciowych patchcordow w szafie, nic fajnego
10.05.2004
stawiam kolejne workstacje pod suse
29.04.2004
jak zapewnic wspolprace hylafaxowego klienta na stacji z prywatnym adresem, jesli nat jest robiony przez sprzetowy router i o ip_conntrack_ftp nie wchodzi w rachube? nie jest do mozliwe do czasu zamiany sprzetowego routera na softwarowy, howg
28.04.2004
padl dysk w serwerze plikow, [wulg, przymiotnik] maxtory, szczesliwie backup zabezpieczyl czesc danych; rekonstruowalem dane zdalnie
26.04.2004
instalacja nastepnej stacji pod suse 9.0, przenosimy usera i konfiguracja polaczenia dsl w warszawie przez vnc po modemie, spokoj ducha, cierpliwosc i ciekawosc swiata okazaly sie niezbedne; dzisiaj mialem kolejny dowod na to ze komputery sa czyms wiecej; rozsypaly mi sie kodeki pod windowsem, na dobre, szalalem, z 3 razy wszystko odinstalowalem i zainstalowalem, nie dzialalo, powiedzialem dosc, [wulg, czasownik] windowsa, pod linuxem wszystko mi dziala, sprawdzilem, no moze oprocz dzwieku pod dts ale to jest do zrobienia; troche popracowalem pod icewmem i przeladowalem sie pod winde, i co? i wszystko dziala, ale jaja :) wystarczy glupia [wulg, rzeczownik] postraszyc i dziala
22.04.2004
zapoznaje sie z wiki,.. a wiki rozna ma twarz... :)
20.04.2004
nastepna stacja pod suse 9.0
19.04.2004
pospiesznie cwiczenia z wireless lan, generalnie skuteczne choc pojawia sie niewielki packetstorm
16.04.2004
upgrade softu na cartmanie, lacznie z jadrem, nie bolalo; uprzejma prosba skierowana do userow odbierajacych automatycznie poczte czesciej nie co 15 minut o zmiane ustawien zaowocowala ciskaniem sluchawki
12.04.2004
bohatersko pokonujac hordy mlodziencow z kubelkami pelnymi wody dotarlem do serwerowni, gdzie nadzwyczaj zrecznie ozywilem zdechly serwer
08.04.2004
kolejna stacja pod suse 9.0... wuaaaa
06.04.2004
instaluje stacja robocza dla usera pod suse90, nawet niezle poszlo; drugie podejscie do acl zakonczone zrozumieniem
05.04.2004
no i po urlopie
22.03.2004
ciezki atak wirusow, trwajacy jeszcze od piatku; podle wirusy bily sie zajadle, trzymajac sie systemu windows czym sie dalo; chyba odnieslismy zwyciestwo, czas pokaze
19.03.2004
haa! to wcale nie byla stara-i-niedobra konfiguracja lanu, prawdopodobnie po cvsie sciagnalem jakas rozwojowa-niestabilna-spieprzona wersje phpgroupware; phpgroupware udaje, ze troche dziala, ale duzo w nim nie dziala; na razie mam to gdzies, musze skopac dzialke
16.03.2004
uruchamiam phpgroupware, prawie dziala, niestety stara-i-niedobra konfiguracja lanu prawdopodobnie kopie po dupie; rozdzial sieci prywatnej i publicznej musi zostac uczyniony
15.03.2004
zmieniam osa na mojej workstation z suse81. na suse90, troche zabawy, nie moge dojsc do ladu z czcionkami pod konsole
12.03.2004
skutecznie zaprzyjazniam procmaila z postfixem, co nie jest takie proste gdy pocztowi userzy sa virtualnobazodanowi
06.03.2004
drobne poprawki mojej strony, dodalem osobista szafe grajaca, co sie przy tym nawalczylem z sedem to moje :)
03.03.2004
reinstalacja systemu na laptopie, jak sie okazalo karty graficzne na chipsecie sisa zdecydowanie nie nadaja sie do gier
02.03.2004
wlaczylem w postfixie licznie filtry antyspamowe; spam zniknal, ale zniknely rowniez maile z wiekszosci darmowych serwisow oferujacych darmowe skrzynki pocztowe oraz od dialupowych nadawcow... coz to chyba koszt postepu :)
23.02.2004
upgrade kernela gdzie sie da; co zrobic z maszynami gdzie sie nie da?
10.02.2004
instalacja stacji pod win98, bez wrazen, zainstalowalem, dziala, nic nowego, nic poruszajacego, rutyna?
29.01.2004
po prawie miesiecznej walce uruchomilem postfixa z autoryzacja wysylania, szyfrowaniem i baza userow mysql, qpopper tez uzywa listy userow z mysql; pod linuxem wszystko chodzi i jest pieknie, pod [wulg, przymiotnik] windowsem a w szczegolnosci pod [wulg, przymiotnik] outlookiem oczywiscie nie
26.11.2003
w czasie instalacji czas umilaja mi: pidzama porno, dr hackenbush, hevelius kaper i alians.... dlugo oczekiwany odjazd...
25.100.2003
stawiam suse 9.0 na 2 stacjach, jest wiele radosci, nie zeby sie suse stawiala sama, ale mam z tego przyjemnosc, na tyle istotna ze postawilem suse 9.0 na jubilacie, mojej domowej workstation
24.11.2003
z publicznie sambowego zasobu zniknely hiperwazne pliki, i co ja mam z tym zrobic? jak zasob jest publiczny to nie ma winnego skasowania plikow.... niezla jazda...
14.111.2003
dalszy ciag zabawy z zabytkowymi compaqami, problemy z unikalna partycja compaqa; ale generalna stacja chodzi nadspodziewanie dobrze
13.11.2003
instaluje suse 8.2 na zabytkowych komputerach marki compaq 4000 desktop (nabytych za 150 zlotych per sztuka), minimalny system, troche zabawy z sax2, zmienna windowmanager ustawiam na opera i oto piekna stacja robocza z przegladarka internetowa
04.11.2003
instalacja vnc na stacjach roboczych userow, moze dzieki temu bedzie prosciej? a nawet jesli nie, to prawdopodobnie weselej :)
03.11.2003
znow [wulg, przymiotnik] przeprowadzka, porzadki w dhcpd
29.01.2003
w domu, po ciemku, po omacku i po pollytra stawiam suse openexchange server, oczywiscie openexchangeserver sie jebie, grzmi i buczy, bo jak moze byc inaczej z nielegalnym unixowym softem bez dokumentacji?
28.10.2003
nowy dzien, nowe zabawki, rozgryzam zagadnienie stacji bezdyskowej, juz prawie, prawie, jadro mi sie po tftp bootuje, a slash po nfs montuje i jazda... tylko ze w singlu, w runlevelu 3 sie [wulg, rzeczownik] wiesza
03.10.2003
po walce uruchomilem ksiazke adresowa na ldapie ale wiele jej jeszcze brakuje, nie moge uruchomic autoedycji
02.10.2003
nieomal caly dzien walcze z laptopem reinstalujac mu suse 8.2, zeby na koniec przekonac sie ze, sprzet jest do dupy, wystarczy nim potrzasnac, poruszac i system sie wiesza... ugh
16.09.2003
szukam klienta scp pod xsy... nie ma lekko
15.09.2003
poprawki i dorobki na userowym notebooku, o rany, ale jest dlubania w workstacji, wole stawiac serwery
12.09.2003
instaluje milenium i suse na userowym notebooku
09.09.2003
zaznajamiam sie z tematem metasearch engines; rozwiazuje problem wywalania sie milenium podczas zamykania systemu
08.09.2003
upgrade samby rozwiazal problem dlawienia sie nt podczas drukowania
04.09.2003
nt stwarza powazne problemy przy instalacji servicepacka
02.09.2003
acrobat reader pod nt sie wsciekl i wydruk kilku stron po sambie/cupsie zajmuje mu 40 minut, diabelny nt, moze servicepack 6.0a mu pomoze?
01.09.2003
stara praca na nowo, oj ciezko sobie poprzypominac co i jak po polrocznej przerwie; pojawili sie userzy pracujacy pod linuxem, ciekawe jak sobie poradza z kompilacja mplayera; poltoragodzinna walka zeby zainstalowac mysz pod windows me [wulg, rzeczownik]; korzystajac ze sposobnosci zabralem 6.5gb suse 8.2 do domu, przygotowuje sie psychicznie do przeinstalowania suse na domowych maszynach
15.08.2003
powazny upgrade samby na domowym serwerku, troche musialem doczytac i dokombinowac
13.08.2003
windows me mnie wyprowadzil z rownowagi, a naprawde staralem sie byc cierpliwy; to chyba najgorsza dystrybucja windowsa w klasie nieentkowej
01.08.2003
male wprawki z konfiguracji sieci, linuxa i workstacji w dalekich dusznikach, maxfail=0 zdecydowanie poprawia dzialanie pppd po sdi
02.05.2003
przerobki strony domowej, koniec z marmurkowym tlem
01.03.2003
[wulg, rzeczownik] znow bez pracy
09.02.2003
jubilat, moja domowa workstation zawarczala, zgasila monitor, zaczela swiecic wszystkimi lampkami jakie ma na wszystkich urzadzeniach i przestala dzialac, na szczescie to tylko zasilacz; chcialbym sobie sprawic jakis wyczynowo cichy, ale to tak z 75 dolcow wiec zdecydowanie poza moim zasiegiem
07.02.2003
przerobilem skrypty do backupa, teraz transfer po ssh, wolny ale szyfrowany
06.02.2003
tunele dla road warriora, dzialaja, choc jest z tym wiele radosci, przenumerowanie sieci prywatnych i rozdzielenie ich od sieci uzyteczniej zbliza sie wielkimi krokami
05.02.2003
ipsec dziala jak powinien, dokumetacje trzeba czytac do konca
04.02.2003
zdesperowany zdegenerowalem konfiguracje sieci do podrecznikowej i przez przypadek puscilem pinga z innej maszyny, zadzialalo, przywrocilem podstawowa konfiguracje, dalej dziala; no tak... tunel polaczyl dwie sieci ale nie gatewaye tych sieci, intrygujace; nasze modemy nie zawsze poprawnie dogaduja sie z obcymi, zmienilem flow control, zobaczymy...
03.02.2003
backup... zaczynaja mi sie nudzic te backupy; czuje sie jak na 3 roku studiow w czasie sesji: ucze sie freeswana; tunel zrobiony a pakiety nie chodza
30.01.2003
stworzenie nowych plikow rrd z danymi w ktorych wartosci pomiarowe sa poddawane weryfikacji na wejsciu wydaje sie byc niezbedne... szkoda tylko danych zebranych przez miesiac
27.01.2003
poniedzialek... dump danych na tasiemki jak co tydzien
23.01.2003
jak sie okazalo faxgetty - kapus jeden - donosi hylafaxowi o stanie modemu w wyniku czego faxy byly wysylane przez oba modemy co generalnie jest dobrym pomyslem ale nie wtedy gdy nie ma konfiguracji dla jednego z modemow
21.01.2003
upgrade dhcpd i susehelp; propozycja nowej umowy o prace zawierajaca m.in. zakaz konkurencji, absurdalnie nieprecyzyjna, zdecydowanie totalitarna i straszy kwota kary jakbyco...
20.01.2003
prawie caly dzien walcze ze streamerem, backupem i oszalala tasiemka, ktora sie zbiesila co spowodowalo spadek transferu danych na streamer o okolo 70%, erase pomoglo
17.01.2003
uruchomilem http proxy dla statystyk, dziala fajnie, nawet moj szef uzyl nieczestego slowa - idealnie :); pisze skrytpy do wyswietlania obrazkow statystyk
15.01.2003
jeden modem wysyla a drugi odbiera faxy; upgrade dziurawej libpng na 7 maszynach;
14.01.2003
tajemnica prawdopodobnie wyjasniona, nie jest dobrze restartowac hylafaxa gdy wysyla on fax; dokladam nastepny modem do servera faxow
13.01.2003
uruchomilem posylanie faxow przez drukowanie pod linuxem, uff; tajemne zawieszenie sie modemu, przez 7 godzin firma nie mogla wyslac ani odebrac faxow
10.01.2003
walka z opera, wersja z shared libraries nie wyswietla czcionek tylko kwadraciki; acha to nie opera jest winna a zarzadca czcionek pod kde; [wulg, rzeczownik] z howella zmienili ip i fqdn dla maszyny robiacej masquerade bez powiadomienia, no jak oni tak mogli [wulg, rzeczwonik] [wulg, przymiotnik]; pracuje nad wysylaniem faxu przez odlegly server hylafaxowy via susefax przez cupsa, juz jestem w ogrodku, juz witam sie z gaska... :)
09.01.2003
w celu oszczednosci mocy skracam dlugosci masqueradowanych podsieci, brzmi absurdalnie, nieprawdzaz?; ugh... po wyzerowaniu licznikow iptablesow, wartosci wyliczane przez rrdgraph przez moment siegaja nieba, a trzeba bylo zdefiniowac granice wartosci dla baz danych, mam na co zasluzylem; ostatecznie sobie poradzilem sobie z siegnieciami nieba, ale pozostaja artefakty
08.01.2003
upgrade myslqa z drzeniem, dziala, uff; czytam o rpn, zgrabna bardzo; napisy na obrazkach statystyk
07.01.2003
uruchomilem ostatnie czesci maszynerii do statystyk, fnord uzywa ponad polowy mocy, chyba potrzebny mu lifting
06.01.2003
problemy ze skryptem do backupa zwiazane ze zmiana numerka roku rozwiazane; upgrade fetchmaila i cupsa
28.12.2002
udaje ze jest poniedzialek (drobne manupulacje komenda date) i robie backup
27.12.2002
zglosilem problem z laczem do tepsy, po 2 godzinach mila panienka zadzwonila i poinformowala mnie ze pion techniczny nie znalazl usterek i lacze pracuje normalnie; moze to [wulg, rzeczownik] z tepsy grzebaly w urzadzeniach w czasie swiat?
26.12.2002
dlubie w systemie statystyk, rrdtool jest cool, polpakowe lacze dalej sie [wulg, czasownik]
24.12.2002
swiateczno-wigilijno-kolacyjny, zdalny reboot fnorda, polpakowe lacze zaczelo sie [wulg, czasownik]
23.12.2002
nieudana proba powiekszenia pamieci we fnordzie, niestety plyta widzi tylko polowe kosci; recznie instaluje na fnordzie rrdtool, co jak co ale akurat ten pakiet to suse w wersji 8.0 [wulg, czasownik] dokladnie, w 8.1 juz jest ok;
20.12.2002
[wulg, przymiotnik] bank zachodni wbk pobral sobie prowizje za wyplate gotowki w oddziale... no [wulg, wykrzyknik] ja [wulg, czasownik], zlodzieje [wulg, przymiotnik]
19.12.2002
wysylanie faxow dziala, [wulg, przymiotnik] winda; ciekawe ze pod xp drukowanie dziala dla admina a dla usera juz nie, ugh
18.12.2002
zrobilem wzajemny dns i revdns dla naszych sieci prywatnych, poprawilem wpisy dhcpd, skonfigurowalem poczte, routing i hgw co jeszcze, wysylanie faxow nie dziala choc powinno... ciekawe; kolejne skutecznie rozwiazane problemow routing, ja [wulg] chyba naprawde musze sie nauczyc dynamicznego routingu; [wulg, przymiotnik] szklana klitka daje mi sie we znaki... ciekawe czy udar cieplny bedzie zakwalifikowany jako wypadek przy pracy?
17.12.2002
jak wykazalo doswiadczenie server pocztowy z revdnsem dziala znacznie lepiej, zrobilem lokalny fake do revdnsa ale okazal sie niepotrzebym, profuturo jest kulturalnie i robi wpisy revdns dla sieci przylaczeniowych
16.12.2002
[wulg, przymiotnik] przeprowadzka do [wulg, przymiotnik] malej, dusznej, bez wentylacji, oszklonej, przechodniej klitki... [wulg, wykrzyknik], ja [wulg, czasownik]; jak jeszcze raz przesuna moje biurko to spale te bude...; wieczorne dokonfigurowywanie dhcpd i samby w stanie wskazujacym... ale skuteczne :)
13.12.2002
stawiam poltergeista na terenie wysunietej bazy w poltegorze; piatek trzynastego: padlo gniazdkow w switchu, kabelek okazal sie zle zarobiony i zle skonfigurowalem interfejs... ja [wulg, czasownik], ale ostatecznie poltergeist dziala, routuje, tuneluje i masqueraduje :)
12.12.2002
zestawiam tunel gre a przy okazji ucze sie routing metoda hard way
11.12.2002
przygotowuje offline dysk do routera, problemy z syncppp , po prostu takiego modulu nie ma; jak sie okazalo przygotowany dysk nie jest widziany przez bios, grr; pospieszne przekladanie systemu na mniejszy dysk; system zabootowal sie, podniosl interfacy, ustawil routing, jestem wielki, no co prawda zapomnialem wlaczyc ipforwarding ale zorientowalem sie po minucie; uruchomienie wiatraczka na procesorze routera zabralo wiecej czasu niz dokonfigurowywanie routera; zdalny nocny upgrade routera online
04.12.2002
tlumacze na polski hylafaxowe notify i faxrcvd, wiele radosci
02.12.2002
niestety pisk modemu w sluchawce nie powoduje wlaczenia przez czlowieka faxu po drugiej stronie linii, w zwiazku z tym poszukuje sposobu uruchomienia automatycznej zapowiedzi tu fax, poprosze o sygnal kolegi, kiepsko to wyglada, wielu by chcialo, nikt tego chyba nie zrobil; interesujacym wydaje sie fakt, ze podobny problem maja admini w rosji, peru i na ukrainie
28.11.2002
w koncu uruchomilem lexa pod wine, hophophop; bylem na fbi, wroclawska konferencja poswiecona bezpieczenstwu, calkiem ciekawie, choc uslyszalem 'wlamanie pingiem' i dowiedzialem sie ze spoofing to 'podsluchiwanie', acha pan z kwp nie powiedzial nic ciekawego ale jak sam powiedzial on jest funkcjonariuszem operacyjnym; upgrade pine
26.11.2002
koncze stronke o instalacji, konfiguracji i uzywaniu windzianego klienta hylafaxa, strona z ilustracjami, dla opornych; troche sie zalamuje gdy widze ze userzy nie daja sobie rady z czytaniem opisu, tylko chca miec wszystko na obrazkach... [wulg, przymiotnik] dzieci billa gatesa, juz tylko patrzec illiady napisanej ikonkami, ugh!; uruchomilem haspa pod linuxem, tabun modulow, licence menager itp, hasptest pod windowsem nie zauwazyl go, no i jak tu uruchomic lexa pod linuxem?
22.11.2002
upgrade samby gdzie sie da
21.11.2002
hylafax wkroczyl w faze beta, dlaczego userzy sa glupi i odkladaja sluchawke jak slysza pisk faxu?
19.11.2002
drivery (*.tar.gz) do haspa pod linuxa dostepne na stronie producenta klucza nie rozpakowuja sie pod linuxem, ale rozpakowuja sie pod windowsem, czym to [wulg, wykrzyknik] zostalo spakowane? winzipem?
18.11.2002
upgrade nameda na godocie; ostatecznie zaprzyjaznilem sie z hylafaxem, mily koles choc troszeczke wybredny w wyborze przyjaciol; przez 15 minut szukalem gdzie sie w winxp konfiguruje wlasciwosci tcp/ip, nie znalazlem, wcale sie tego nie wstydze, ja nie chce byc hackieriem od windowsa a tak btw to dlaczego [wulg] stacja kliencka pod winxp zachowuje sie jak serwer dhcp? [wulg, rzeczownik][wulg, rzeczownik][wulg, rzeczownik]
15.11.2000
reinstaluje sytem na arkania; suse 8.1 rules; but why i have to learn so much...? :)
14.11.2002
zagadka tasiemek prawdopodobnie rozwiazana, trzeba byc konsekwentnym w ustawianiu wielkosci bloku na tasmie
12.11.2002
tajemnicze problemy z tasiemkami do streamera, zimno im i nie daja sie czytac? co sie [wulg, wykrzyknik] dzieje?
09.11.2002
wymienilem edonkeya na mldonkeya, fundamentalna rozniaca
08.11.2002
tutorial do rrdtoolsow jest niezly, zeby wyszystkie byly takie; prawie udana proba uruchomienia lexa pod wine, zadzwonilem do supportu okazuje sie ze nie jestem pierwszy ktory chce uruchomic lexa pod linuxem; update zoltara
07.11.2002
zapoznaje sie z snmp, snmp jest cool
06.11.2002
czytajac zrodla jadra zapoznalem sie z zawartoscia /proc/stat, ugh... ugh [wulg] developerzy kernela mogli by sie postarac o napisanie porzadniejszej dokumentacji
31.10.2002
syzyf dziala, metoda hardway poszerzono wiedze na temat potokow
29.10.2002
syzyf osiagnal faze beta (tzn [wulg] dziala), krew, pot i lzy, glownie pot i lzy
28.10.2002
ja chyba lubie ta prace :) wyszedlem po 23:00
25.10.2002
poprawki skryptu do backupa
24.10.2002
koncze syzyfa, skrypt przenoszacy backup na tasiemki; przyjechaly ww tasiemki, nie wiem jak ta niewymieniona banda [wulg] je poslala, ale przesylka kosztowala prawie 100 zlotych, ugh!
22.10.2002
find po raz kolejny mnie upokarza :) ale jakos daje sobie z nim rade; pomimo poczatkowej bezradnosci udalo mi sie zamowic tasiemki do streamera; z taka pewna niesmialoscia uruchomilem prawdziwego snata
21.10.2002
uruchamiam mirror backupa na drugim dysku; poprawki w skrypcie do backupa
18.10.2002
instaluje linuxa na notebooku prezesa :)
17.10.2002
walka z hylafaxem zawieszona z powodu podstepnego pozbawienia mnie modemu
16.10.2002
walka z hylafaxem rozpoczeta, faxy bierze ale nie oddaje dran jeden; sysadmini powinni sie zlozyc i wynajac hitmana w celu pozbycia sie tworcow gadugadu wraz z ich dzielem, userzy przestana zawracac [wulg] ze im gg nie dziala
14.10.2002
skrypt do wysylania smsow przez modem gsm nieomal skonczony... ufff
02.10.2002
za pomoca voodoo, copypaste i supportu zrobilem pierwsza w zyciu wapowa stronke
01.10.2002
zostalem jednodniowym teoretycznym specjalista od wysylania smsow z komutera, teoretycznym z powodu braku irdy i kabelka; poprawki w configu sysloga, nieduze ale na kilku maszynach; proba kostiumowa skryptu do backupa, chyba udana, ufff, czesc dekoracji budowalem na gwalt (inetd, rsh, tcpd) bo jakos zniknely; kolejne 100 kompilaji jadra na sanjuro
30.09.2002
przyjechaly nowe, wspaniale dyski... szkoda tylko ze nie ma czasu sie nimi zajac; z serwerem donkeya nie ma zartow, zwlaszcza jak sie go wylaczy to sie bardzo mozna zadziwic stanem lacza, ostatecznie chodzi dla 10 userow, takie tamagochi
29.09.2002
postawilem dla testow serwer donkeya, dziala
27.09.2002
ciag dalszy pozaru w burdelu; ponad wszelka watpliowsc zostalo dowiedzione, ze wlasciwie ustawiona godzina na serwerze oszczedza wielu stresow; osobiste spotkanie z hackierem - ugh... ja tez chce miec 19 lat i zadnych realnych obowiazkow; przygotowania do generalnego przeinstalowania wszystkich serwerow
26.09.2002
[wulg] fs na [wulg] sanjuro znow sie [wulg] rozsypal, to chyba jednak [wulg] dysk a nie zadna [wulg] kosc pamieci, stawiam go [wulg] po raz [wulg] trzeci; ktos przyniosl wydruk naszego /etc/passwd, terror! horror! marrmolada! aaa! pozar w burdelu! patchujemy wszystko co sie da na gwalt
25.09.2002
postawilem sanjuro od nowa i 100 razy kompilacja jadra i md5sum po logach z kompilacji i uniq, a tak na wszelki wypadek; [wulg] [wulg], problemy z dyskiem na maszynie do backupa: nastepny dzien, nastepny dysk do reklamacji
24.09.2002
raiserfs na przyszlym routerze sie rozsypal i poszedl w [wulg]; prawdopodobnie obluzowla sie kosc w pamieci gdy koputer pojechal sobie na weeked w podroz
23.09.2002
zmagam sie z kadu w nierownej walce
20.09.2002
stawiam na nowo backupowa maszyne, debian sucks suse rules :) (joke joke)
18.09.2002
skrypt do backupa, wiedza kosztuje, 2 buteli wina, 4 piwa i dukanie po angielsku do 2 w nocy na #linux
12.09.2002
uruchamiam na nowo swoja strone www
10.09.2002
stawiam sanjuro, maszyne ktora ma byc nowym routerem, troche marudzila ale prawdziwa zabawa zacznie sie pozniej, karta wanowska, zaawansowany routing, bgp, uhoh
06.09.2002
uczestnicze w dynamicznym routingu kartonow z jednego do drugiego pokoju, technika drag-and-drop nie miala zastosowania
05.09.2002
skrecam stelaze do serverowni; uruchamiam webmaila, ciekawe czy moze byc alternatywa dla klasycznych klientow poczty?
03.09.2002
uruchomilem webalizera, ponad 8 milionow lini loga dla jednej z domen chwilke sie procesowalo
27.08.2002
nic tak nie pomaga w czytaniu manow jak butelka wina i kult na 100% mocy, sudo moim przyjacielem jest
26.08.2002
zaprzyjazniam sie blizej z sudo i super; super nie dziala ze skryptami a man do sudo jest [wulg], walcze z hardware mojej pomocniczej stacji, karta graficzna leci sobie w kulki
25.08.2002
ja i dwa krolewszkie kapery przepiszalyszmy na nowo szkrypt to wyszylania smsow i teraz szwiat stoi przed nim, szkryptem, [p]otworem
23.08.2002
mrtg dziala, gra i buczy; napisalem i uruchomilem skrypty do generacji stron html opisujacych wielki wyscig w sciaganiu i wypychaniu stuffu. niby glupie 20 linijek ale to najpierw trzeba napisac, a pozniej policzyc linijki; uruchomilem back-end do wysylanie smsow jako reakcje na przychodzacy email, przestrzen w tym tasku wydaje mi sie ogromna (htmlowy frontend, mysql trzymajacy dane, skrypty administracyjne, spotkania, wywiady, wizyta premiera, szostka w totolotka... :)
22.08.2002
chyba jednak sie cos [wulg] w mrtg, gdy wetknalem wtyczke w nasade czaszki to obrazki wizualizujace ruch podsieci byly [wulg], w pocie czola poprawilem [wulg] skrypty dla mrtg; postawilem mojego pierwszego debiana, przyjemna dystrybucja, ale moze jednak nie dla zupelnych lamerow
21.08.2002
zagonilem procmaila zeby udawal vacations, nie bylo latwo; przenioslem mrtg z gateway'a na webserver za pomoca sprytnych sztuczek, nie wszystko dzialalo tak jak sie spodziewalem: dlaczego ten [wulg] ssh nie chce dzialac wywolywany przez crona?
20.08.2002
ten [vulg] vacation nie chce dzialac w polaczeniu z virtusertable ugh!; poprawilem nazewnictwo wewnetrznej domeny; wystawienie po sambie apachowi szybko zmieniajacych sie plikow nie jest takim dobrym pomyslem, dlatego statystyka ruchu pakietow nie jest az taka uzyteczna jak by sie wydawalo
19.08.2002
dodalem tabun regul do ipchain.save i poprawilem mrtg na gateway'u, teraz mamy statystyke ruchu pakietow kazdego jednego, kazdego jednego :)
17.08.2002
jak pozwolic userowi na bezpieczne zarzadzanie plikami bez dawania mu shella? scponly
16.08.2002
zmiany w routingu na gateway'u, sdi idzie w niepamiec
15.08.2002
koncze pisanie skrytow startowych dla oidenta - o jak milo i przyjemnie, cicho, pusto, spokojnie: matki boskiej niemoznej
14.05.2002
instaluje oidenta gdzie sie da i trzeba
12.08.2002
rozwiazalem tajemnice wieszania sie linuxowych maszyn po zamontowaniu sambowych zasobow: codepage=cp852 jest skutecznym antidotum na dolegliwosci
10.08.2002
stawiam swoja workstation, suse 8.0 alleluja!
09.08.2002
nowa praca, nowe mozliwosci, nowe wyzwania, nowe servery, nowi ludzie, nowe lokacje...
15.02.2002
jak dobrze byc bezrobonym u-ha; walcze z urzedem pracy i opieka spoleczna, jest wiele radosci; urzad marszalkowski stoi jak stal, i nic sie w nim nie zmienilo, wczoraj bylem zalatwic dokumkenty dla mops'u, aby pani urzedniczka na zaswiadczeniu o dochodach napisala zgodnie z prawda ze z mojej styczniowej pensji potracono pozyczke potrzebna byla interwencja i zgoda samej najwyzszej kadrowej, [wulg] urzednicy
13.02.2002
zanioslem papiery do urzedu pracy, jestem juz oficjalnie zarejestrowanym bezrobotnym, po dluzszych poszukiwaniach odnajduje terenowy zaklad pracy socjalnej nr 10 (czytaj lokalny oddzial pomocy spolecznej)
05.02.2002
niezbedna wizyta w urzedzie pracy, jedynie 4 godziny stania w kolejce aby w ciagu jednej minuty dostac papiery do wypelnienia i termin nastepnego zgloszenia
12.12.2001
oj moje zapiski bardzo sie nie spodobaly jakims zlym ludziom, prawdopodobnie glupim [wulg] z sekretariatu marszalka, dostalem propozycje nie do odrzucenia albo sie sam zwolnie albo zwolnia mnie dyscyplinarnie, niezle, [wulg] to centralnie, zlozylem wymowienie, od 1 lutego 2002 jestem bezrobotny, najwyzszy byl czas na zmiane pracy, musialem sie co rano sila ciagnac za wlosy do tramwaju
16.11.2001
pomimo zlych doswiadczen z poprzedniego dnia siec w sekretariacie marszalka zostala podlaczona - w koncu to najwazniejsze miejce w urzedzie, w kazdym razie tak twierdza panie sekretarki
15.11.2001
mam zarejestrowac jakas domene, 4 razy wypelnialem i drukowalem wnioski zanim osiagnalem doskonalosc; teraz podpisy: w sekretariacie marszalka z wyrzutem oswiadczono mi, ze dokumenty nalezy przynosic spiete, z dolaczona kartka z wlasnym nazwiskiem i numerem telefonu, acha, a miejsca gdzie marszalek ma sie podpisac trzeba zaznaczyc mala, zolta, samoprzylepna kartkeczka... hm? a od czego sa panie pracujace w sekretariacie?
07.11.2001
przymiarki do lotus domino aplication server pod linuxa, zainstalowalem, troche pyszczy na temat braku biblioteki ale maszyneria dziala
05.11.2001
wizyta w sejmiku wojewodztwa w celu upgradu mks i lex polonica - kolejni userzy ktorzy nie umieja wpisac swojej nazwy uzytkownika i maja do mnie pretensje ze cos zmienilem a wczesniej to dzialalo... stracilem godnosc i nakrzyczalem na pania, dobrze ze okreslenie glupia [wulg] sie nie pojawilo choc mialem je na koncu jezyka
05.10.2001
prezentacja netware 6.0, klasyka: wyzerka jak zawsze pierwsza klasa a merytorycznie to netware 6.0 sam przynosi piwo i co prawda nie robi dobrze, ale dzwoni po panienki, btw dlaczego musialem ogladac dodatkowy komercyjny spam na temat nokia 9210? byl tlum, miejsce w ostatnim rzedzie, nie wytrzymalem i ucieklem podczas przerwy
04.10.2001
podnoslem poziom bezpieczenstwa w kadrach: pokazalem paniom ctr-alt-del i opcje zmien password pod nt; exploracja tematu odpowiedzialnosci za nielegalny soft na komputerach urzedu, telefon do linii antypirackiej microsoftu powoduje pewne zamieszanie po drugiej stronie linii i odeslanie do pani mecenas, a od niej uslyszalem: "ja nie mam doswiadczen z jednostkami samorzadowymi" oraz niejednoznacznosci w odpowiedziach jednak mam nadzieje ze karzaca reka sprawiedliwosci minie mnie o wlos;
21.09.2001
odkrylem donkey'a, ciekawe przedsiewziecie tylko duzo miejsca zajmuje
11.09.2001
samobojczo odwazna odmowa instalacji na notebooku skarbniczki urzedu pirackiego lexa, prawdopodobnie mozemy sie pozegnac z realizacja naszych zamowien
08.09.2001
stanalem twarza w twarz z najwyzszym ktory wreczyl mi wadliwie dzialajacego notebooka ktory jakoby sam sie wylaczal i nie dalo sie na nim pracowac, po 2 godzinach testow robocza hipoteza: mamy do czynienia z nierozroznianiem stanu uspienia od wylaczenia sie..., ustawilem uspienie dysku na 2 godziny a wylaczenie displaya na never, predzej zdechnie bateria nim notebook zatrzyma dysk i zgasi wyswietlacz ;)
06.09.2001
kolejne cierpkie przygody z userami: "pracownik merytoryczny" nie musi umiec znalesc swoich plikow (pod winnt) i skopiowac ich na inny dysk; jak sie okazalo ms outlook pod win2k blokuje pliki *.exe przychodzace w zalacznikach tak desperacko ze nawet oswieceni userzy nie wiedza jak mu je odebrac; workaround: posyla sie pliki *.exe.tralalla - tych ms outlook nie traktuje jest jako potencjalnie niebezpiecznych ugh!
27.08.2001
lokalna dziura w sendmailu, upgraduje wszystko co jest vunerable, przy okazji kilka innych dziurawych drobiazgow: fetchmail, sda; problem niestartowania uslugi server pod nt workstation rozwiazny na sposob microsoftu, instalacje service pack 6, powod pozostaje nieznany; dzisiaj po 9 miesiacach walki moja [wulg] spoldzielnia mieszkaniowa wymienila mi plyte w kuchence elektrycznej, wytrwalosc nagrodzona, sukces tak wysokiej rangi ze nalezy go odnotowac w tych zapiskach ;)
24.08.2001
maly system, dwa kompy pod winnt workstation, symetryczne, jak drukarka jest podlaczona do jednego z nich to mozna drukowac z obu, jak jest podlaczona do drugiego do mozna drukowac tylko z drugiego... ja to [wulg][wulg]; winnt sucks, zadne voo-doo-uninstall-printer-reboot-voo-doo-install-printer nie pomagaja, drukarka zostaje podlaczona do "jednego" i wszystko dziala ale niesmak pozostaje; zaczalem robic porzadek z mrtg
06-20.08.2001
urlop, [wulg, czasownik] wszystko centralnie
27.07.2001
dzien prywatnej dobroci dla lokalnych userow, zajmuje sie notebookiem z ery kamienia lupanego (bez cdroma), kalekie p120 zostawiam sobie na poniedzialek; zewnetrzny user na prosbe o 'drobna pomoc' w konfiguracji sendmaila bo poczta mu nie dziala dostal odpowiedz jawnie komercyjna; zdemontowalem urzadzenia aktywne, koniec sieci w urzedzie ;), spodziewam sie krwawego poniedzialku
26.07.2001
kolejna seria traumatycznych przezyc z userami: jestem poszukiwaczem zaginionego pliku na twardym dysku - plik upolowany i przekopiowany na pulpit, niepodwazalnie udowadniam ze pod nt mozna zalogowac sie jako inny uzytkownik niz jest sugerowane w polu 'username', staje twarza w twarz z dukarka hp1100 ktora nie drukuje tak szybko jak sie zdarzylo jej drukowac onegdaj - sugeruje najpotezniejsze zaklecie pn. REBOOT; zaczynam obliczac wartosc swojej pracy wg nieoficjalnego cennika - chyba placa mi ok 5% naleznosci
25.07.2001
prezentacja lotus notes przez sterprojekt, produkt wydaje sie byc ciekawszy niz groupwise
18.07.2001
jak przeniesic drzewo katalogow pod nt zachowujac uprawnienia? rzecz zdaje sie byc niemozliwa bez recznej modyfikacji uprawnien dla kazdego usera - replikacja katalogow nie dziala, cut and paste tez... ja [wulg] ten system; wiecej nie zajmuje sie nt howg!
17.07.2001
heroiczna proba uruchomienia pop3 (qpopper 4.0) po ssl... nieudana; albo ssl handshake albo komunikacja po pop3; przy okazji cwicze na zaprzyjaznionym serwerze suse 7.2... przenosiny plikow startowych z /sbin/init.d/ do /etc/init.d/ sa dla mnie traumatycznym przezyciem
13.07.2001
mam pierwsze wlamanie po 17 miesiacach dzialania - ktos wlamal sie na router, ale tylko zdobyl niski akces wiec nie mogl nic przekonfigurowac, wylaczylem dostep na router przez port 80; server nt ma o 56gb wiecej, tylko jak to podzielic; dysk w firestoperze sie rozsypal - podejrzewam upaly... stawiam na nowo system od zera - moze to i dobrze, postawie suse 7.2 na kernelu 2.4.4
12.07.2001
przecwiczylem na sucho podlaczenie 60gb dysku do kompa, na razie na stacji roboczej, w zasadzie poszlo bezbolesnie; cwiczenia z internetu w sekretariacie marszalka ; reinstall workstation zakonczony sukcesem, nie obylo sie bez hackowania bibliotek ale dziala wszystko, gra i buczy ;)
11.07.2001
sprzetowy upgrade maszyny z lexem, dostala 128mb pamieci, usluga server dalej nie startuje, winnt sucks, reinstalacja w przyszlym tygodniu; poczatek reinstallu mojej workstation
02.07.2001
wyprawa do biura sportu i turystyki w celu instalacji karty isdn, miazdzacy sukces
29.06.2001
uruchomilem siec i dzwiek pod vmware... oniemialem
28.06.2001
sciagnalem i zainstalowalem vmware... nieprawdopodobne - zainstalowalem i uruchomilem win98 pod linuxem; ponoc pojawil sie zamowiony dysk... uwierze jak zobacze
27.06.2001
zabralem sie do kompilacji jadra, zroda do kernela z rpm'a itp; [wulg], skasowalem sobie .configure z poprzedniej wersji; dobrze ze jest streamer i mozna _conieco_ odzyskac; odlozylem kompilacje do jutra; kolejny komputer podlaczony do sieci; zamowionego dysku do serwera nt jak nie bylo tak nie ma; sekretarka czlonka zarzadu wojewodztwa nie umie uruchomic programu antywirusowego (mks_vir) pod nt... ja to [wulg] [wulg]
26.06.2001
rzucony czar *animate*dead* (niezbedny skladnik: elektronika do hdd) zadzialal i udalo sie na chwile przemienic trzy usmazone samsungi, 3.2gb kazdy w dzialajace zombie; troche danych odzyskanych; wieczorem bylem na prezentacji samby 2.2, niezly czad, mozna postawic kontroler domeny nt za darmo (czytaj pod linuxem - ja musze z czegos zyc ;), nawet acl dziala, rozwazajac stabilnosc linuxa to samba 3.0 zabije native serwery nt, zabije na smierc
20.06.2001
[wulg] [wulg] nie ma juz miejsc na pingwinariach, zgodnie z faq poslalem list do prezesa... ale nie spodziewam sie odpowiedzi ;)
19.06.2001
swieto lasu, mam wszystkie podpisy i jade na pingwinaria... biurokracja mnie zabija; rozpoczal sie sezon skanerowy, od kilku dni ktos przychodzi cos skanowac: zdjecia z imprez, kosciol, mapa, co to ma byc? stanowisko dtp?

15.06.2001
zaczalem robic porzadek z userami nazwanymi inaczej niz przyjety standard, nuzace; kolejne uszkodzone wedrujace profile pod nt, uszkodzone ze wzgledu na pojawiajacy sie brak miejsca na ntkowym serwerze; zamowionego dysku jak nie bylo tak nie ma
13.06.2001
kontynuacja zabawy z novellem, zablokowalem pracownie na 3 godziny...; heh... pracownia, dwie stacje robocze i serwer
12.06.2001
dzisiaj stracilem dziewictwo z novellem, generalnie terra nova, gui mnie zabilo, przeca to zywe xsy z niewyszukanym windowmenagerem
11.06.2001
generalnie spokoj tylko jedna userka przyszla sie awanturowac o swoja popsuta drukarke, [wugl] [wulg] czy ja jestem serwisantem od drukarek? skad ja mam [wulg] wiedziec czy drukarka jest dobra, zla, czy w naprawie?; klasyczne przypadki uszkodzenia profilu pod netscapem, nawet sie nie denerwowalem, vnc rules
08.01.2001
maly speech na temat konferencji przed wspolpracownikami z biura informatyki, staralem sie nie mowic od rzeczy ale nie wiem czy mi sie udalo; przygotowuje sie mentalnie do zaprzyjaznienia z novellem; nie wiem co sie dzieje... userka przyszla dzis pokornie, proszac o wiedze i demonstracje, moze jednak sa userzy ktory chca sie uczyc?
07.06.2001
dzisiaj pelen wypas... wyprawa na konferencje novella, show w stylu manna i materny, ale dosc ciekawy... taka informatyka dla jednorecznych informatykow po polibudzie ktorzy nie umieja zrobic search and repleace w vi ale za pomoca dostarczonego narzedzia w cenie dobrego samochodu skopiuja nowa wersje autoexec.bat na wszystkie 700 stacji roboczych za pomoca jedynie 38 klikniec - to co mozna pod unixem raz na zawsze zrobic za pomoca skryptu pisanego w 10 minut; kurde, nie wylosowalem koszulki ;) a rozdawali takie fajne
04.06.2001
probowalem uruchomic server lexa pod ntekiem, na 32 megach... wuahahahh z uruchomionym haspem i vnc nie startuje servis server, nie widac maszyny w otoczeniu sieciowum, maszyna nie wystawia zasobow, powiekszenie pamieci witrualnej nie pomaga; a jednak nie jestem cudotworca ;) to znaczy jestem ale jak mam kosc 128mb
01.06.2001
[wulg]... znow telefon o 8.02... siec nie dziala... na I i II pietrze; huby w szafach martwe jak mydelniczki... ciemne i martwe; zasilanie w szafach jest na obwodzie wspolnym z korytarzem... co to mnie [wulg] obchodzi? nie ma pradu to nie ma sieci... howg! acha wiadomo dlaczego netscape walczy z win2k, user nie ma praw do /winnt/nsreg i profile nie sa dostepne dla "plain" userow, wale ntfs i stawiam win2k na fat32
30.05.2001
zaczyna sie robic wrzawa z powodu jednego kompa podpietego w celach testowych, czy te [wulg] [wulg] nie maja co robic i chca kontrolowac rowniez wizyty w wc?; potuptalem do kancelarii sejmiku poniewaz nie dzialal jeden komputer, jak sie okazalo obluzowala sie wtyczka klawiatur, a pan nie rozumial co znaczy "keyboard error or no keyboard present"
29.05.2001
win2k zaczal walczyc z sylaba komunikatorem, profile dla userow zniknely na dobre, jutro nastepna runda, microsoft [wulg]
28.05.2001
pan ktory pelni funkcje szefa zabronil rozmawiac w czasie pracy (czuje sie jak w przedszkolu ;|); userka ktora jest sekretarka czlonka zarzadu wojewodztwa nie umie sie poprawnie wylogowac pod nt, niezly czad, ja chce dodatek za prace w szkodliwych warunkach